|
Telewizja Kino Polska
Z dniem 06.06.2016r. zakończyło funkcjonowanie Oficjalne Forum Kino Polska, w związku z tym, z uwagi na chęć zintensyfikowania komunikacji Redakcji kanału Kino Polska ze swoimi widzami - zapraszamy uczestników Forum na fanpage Kino Polska na facebooku oraz na nowo powstałe Forum ‘Przyjaciół Kino Polska’: www.polskiekino.com.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sebastian999
Dołączył: 15 Cze 2013 Posty: 1006 Skąd: WARSZAWA
|
Wysłany: Wto Maj 17, 2016 11:16 am Temat postu: |
|
|
Już od dawna przymierzałem się by coś więcej skrobnąć o filmie Sylwestra Chęcińskiego. Jest ku temu dobra okazja, bo wczoraj właśnie minęły 33 lata od premiery. ,,Wielki Szu" oglądany przeze mnie wielokrotnie, zawsze z niesłabnącym zainteresowaniem, bezbłędny aktorsko od najmniejszego epizodu po rolę tytułową. Stanowi wdzięczny temat do rozmowy, choćby z moim przyjacielem, który jest zagorzałym fanem filmu. Zagorzałym do tego stopnia, że kiedyś wyruszył w Polskę śladami jego bohaterów.
Przywiózł mi z tego wyjazdu czerwoną talię kart kupioną, jeśli dobrze pamiętam, w Wambierzycach, czyli filmowym Lutyniu. Nie rozpakowałem jej do dzisiaj, i tak chyba zostanie...
Przyznam, że często się zastanawiałem o czym jest ten film.
Z jednej strony pokazuje świat niedostępny dla każdego, ale będący już całkiem namacalnym marzeniem wielu ludzi żyjących w Polsce lat 70-tych. Z drugiej ten kolorowy świat jest zepsuty, i bezwzględny, a gdyby zmienić realia to wręcz westernowy, bo mamy podróż, zgorzkniałego bohatera, i rozgrywki karciane, niczym pojedynki rewolwerowców, w których szybkość umysłu i rąk, oraz spokój i precyzja są pożądane. Odpowiedzialny za scenariusz Jan Purzycki wspominał zresztą o takiej inspiracji.
Mamy też w filmie we wciągający sposób pokazaną klasyczną relację Mistrz-uczeń. Sam Szu jest wręcz trochę nierealny. Piekielnie inteligentny przestępca z jednej strony, a z drugiej mędrzec cytujący klasyków filozofii i myślicieli. Ma przygotowane mądrości prawie na każdą okazję, i oczywiście genialnie gra w karty, a właściwie to jest prawdziwym artystą w swoim fachu. Młody taksówkarz Jurek w momencie gdy go poznajemy jest jego przeciwieństwem, nieokrzesany, niecierpliwy i pazerny, ale Szu coś w nim dostrzega, może nawet samego siebie z czasów młodości.
Lecz to nie oni są głównymi bohaterami filmu. Głównym bohaterem jest
GRA
Wielka gra, ale nie chodzi mi tu o finałową rozgrywkę w hotelu Forum, choć niewątpliwie to rozdanie jest przełomowym momentem tej historii. Wtedy nastąpiło przekazanie pałeczki. Dodajmy, na dużym wirażu, ale młody adept sztuki oszukiwania jej nie upuścił, o czym świadczy końcowa scena gdy kupuje ,,Klubowe i dwie talie kart".
SZTAFETA.
Jurek podjął grę, wybrał sposób na życie. Gra jako stan ducha. Samolubna, bo tak naprawdę tylko ona się liczy, a życie jest jej podporządkowane. To jest gorzka cena. Chyba zrozumiał w końcu, że nie o pieniądze czy domy chodzi. A nawet nie o wygraną, choć przecież słyszy wcześniej od Szu, ,,że gra się żeby wygrać". Porażka może się zdarzyć nawet wtedy gdy jesteśmy w 100% pewni wygranej. Dążenie do mistrzostwa mimo tego, że finalnie i tak jesteśmy skazani na przegraną, w taki czy inny sposób. Mistrz też w końcu przegrał...a może widzimy przedstawienie a nie widzimy rzeczy. W końcu to
SZU
Jeszcze dwie ciekawostki. Scena gdy Mikun przed rewanżem z Szu, przedstawia Denela przypomina tę z filmu ,,Miś" ,,tak, przechodziliśmy z tragarzami". Tutaj Mikun mówi , że zagra z nimi znajomy który akurat przypadkiem przejeżdżał przez Lutyń
I początkowa scena, gdy żona Szu mówi mu, że wraz z włosami stracił rozum, jak żywo przypomina tę z ,,Vabank", gdy Szpula zwraca się do Kwinto ,,obcięli ci włosy razem z jajami".
Zresztą tutaj analogii pomiędzy kasiarzem i szulerem jest więcej.
Wyjście z więzienia. Odejście kobiety. Jeden i drugi to przestępca z klasą i swoistym kodeksem, wyróżniającym go od reszty. _________________ ...nie profesor , tylko Satyr..
Ostatnio zmieniony przez Sebastian999 dnia Sro Maj 18, 2016 10:11 am, w całości zmieniany 7 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Paj-Chi-Wo
Dołączył: 07 Lip 2015 Posty: 629
|
Wysłany: Wto Maj 17, 2016 11:50 am Temat postu: |
|
|
No cóż takich wpisów jak wyżej proszę o więcej - jeśli powstanie nowe forum...
Szybko okazało się że taksówkarz uczeń Wielkiego Szu, którego zagrał Andrzej Pieczyński ma talent to gry i smykałkę do wygrywania. Imponował pasją i pomysłami na sztuczki sięgające daleko poza kant pokerowego stołu. Chyba dobrze wziął sobie do serca lekcję nauczyciela nauczającego, że trzeba wykorzystać wyobrażenie o grze przeciwnika ... być lepszym o ruch o gest i posunięcie. Jednak z góry widać było, że to nie ta liga i nie po drodze było Szu mieć takiego wspólnika. Zresztą Szu zawsze działał sam a uczeń uczepił mu się jak rzep psiego ogona.
Kiedy okazało się, że nie tak łatwo jest pozbyć się ucznia Szu przygotowuje mu sztafetę, którą popamięta do końca życia...
Najwiekszą tajemnicą tego filmu jest odpowiedź na to kto ... uwaga [spoiler] Wielkiego Szu?
Wracam do poczatku wpisu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Valdi

Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 254
|
Wysłany: Wto Maj 17, 2016 8:13 pm Temat postu: |
|
|
Paj-Chi-Wo napisał: |
Kiedy okazało się, że nie tak łatwo jest pozbyć się ucznia Szu przygotowuje mu sztafetę, którą popamięta do końca życia...
|
Ot, Szu pokazał Małemu największą tajemnicę pokera. Mianowicie taką, że nie wolno ufać nikomu. Nikomu!
A kto... Purzycki w książce sugeruje, że to raczej Lipo.
W sumie tak sobie myślę, że nawet gdybyśmy zapytali autora, to pewnie pozostawiłby nam swobodę interpretacji.
Ot po prostu... Hazard to gra o życie. Stuknęliśmy kogoś, więc ten ktoś chce nas stuknąć. Lipo, Mikun, Jarek... Nieważne. Tych, których Szu puścił z torbami, było wielu.
Sebastian999 napisał: |
Przywiózł mi z tego wyjazdu czerwoną talię kart kupioną, jeśli dobrze pamiętam, w Wambierzycach, czyli filmowym Lutyniu. Nie rozpakowałem jej do dzisiaj, i tak chyba zostanie...
|
Mnie by strasznie korciło, żeby rozpakować, potasować... Poczuć się przez chwilkę jak Szu albo Mały
Chyba jesteś bardzo cierpliwym człowiekiem  _________________ U mnie żartów nie ma ! zrozumiano? |
|
Powrót do góry |
|
 |
rafal dajbor
Dołączył: 27 Sie 2015 Posty: 537 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Maj 17, 2016 8:46 pm Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem na "Wielkim Szu" filmowcy po dziś dzień powinni się uczyć jak robić kino rozrywkowe, które będzie można nazwać kinem z najwyższej półki. "Wielki Szu" pokazuje, jak szlachetna potrafi być produkcja rozrywkowa.
No i Mariusz Gorczyński. Oczywiście, ma swój dialożek z Nowickim, ale ja najbardziej lubię jedno z ujęć, jak w trzecim planie podczas jakiegoś dialogu Nowicki-Pieczyński jakaś wcielająca się w prostytutkę statystka tak mu dmucha w twarz papierosowym dymem, że Gorczyński odskakuje jak oparzony, o metr.  _________________ ...i zdanżam na czas proszę pana! www.mariuszgorczynski.pl
http://forum.polskiekino.com.pl - nasze forum w nowym miejscu |
|
Powrót do góry |
|
 |
statysci
Dołączył: 08 Lut 2013 Posty: 442
|
Wysłany: Wto Maj 17, 2016 8:48 pm Temat postu: |
|
|
Paj-Chi-Wo napisał: | [...]
Kiedy okazało się, że nie tak łatwo jest pozbyć się ucznia Szu przygotowuje mu sztafetę, którą popamięta do końca życia...
[...]
|
Pamiętajmy ,że SZTAFETA to przekazanie pałeczki,więc Szu spodziewał się zapewne ,że Jurek po takiej porażce (nauczce) jednak się podniesie i GRA będzie trwała nadal.
Uwaga SPOILER:
Poniżej intrygująca teoria ,co o tym myślicie ?
Dla mnie to abstrakcja,lecz każdy ma prawo do swoich teorii.
Ja raczej pozostaję przy Lipo .
http://kkk.salon24.pl/445116,kto-zabil-wielkiego-szu
P.S. Może przesadzamy z tymi spoilerami,film ma już swoje lata,czyżby był tu ktoś ,kto go nie miał okazji zobaczyć ?  _________________ ...No aż tak wzruszające to to nie jest...
Zapraszam w Karkonosze:
http://www.szklarskaporeba.pl/o-szklarskiej-porebie/atrakcje-i-zabytki/194-karkonosze.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
Paj-Chi-Wo
Dołączył: 07 Lip 2015 Posty: 629
|
Wysłany: Wto Maj 17, 2016 9:31 pm Temat postu: |
|
|
statysci napisał: | Paj-Chi-Wo napisał: | [...]
Kiedy okazało się, że nie tak łatwo jest pozbyć się ucznia Szu przygotowuje mu sztafetę, którą popamięta do końca życia...
[...]
|
Pamiętajmy ,że SZTAFETA to przekazanie pałeczki,więc Szu spodziewał się zapewne ,że Jurek po takiej porażce (nauczce) jednak się podniesie i GRA będzie trwała nadal. |
Hmmm, jesli tak to była to chyba końcówka sztafety?
Ja zawsze to określenie rozumiałem, że sztafeta to dla Szu kolejna wygrana w pokera... jego zwykła rutyna. . Poniewaz Szu wygrywał zawsze kiedy chciał. A przekonywała mnie do tego reakcja zaskoczonego Denela, któremu nie mieściło się to w głowie. Choć mogę się mylić.
P.S.
Sztafetą określa się również kolejność, sekwencję, następstwo po czymś. Była nią moim zdaniem kolejna wygrana . Albo w myśl nauk mistrza .. kolejne odegrane przedstawienie To ostatnie lepiej pasuje bo przegrana też może być częścią sztafety, którą wcześniej Szu rozegrał przecież na Mikunie.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sebastian999
Dołączył: 15 Cze 2013 Posty: 1006 Skąd: WARSZAWA
|
Wysłany: Sro Maj 18, 2016 12:19 am Temat postu: |
|
|
Valdi napisał: |
Ot, Szu pokazał Małemu największą tajemnicę pokera. Mianowicie taką, że nie wolno ufać nikomu. Nikomu! |
Dokładnie tak.
Do Doktora,
Zdecydowanie sztafeta w wykonaniu Szu to przekazanie pałeczki Jurkowi. Denel nie zna całego planu Szu, dla niego jest to po prostu ogranie żółtodzioba. Jest zdziwiony przede wszystkim tym, że Szu nie chce spróbować ograć rumuńskego księcia przebywającego w Zakopanym, a bawi się w takie rozgryweczki, jak ta z Jurkiem.
Na chwilę przed grą Szu w zawoalowany sposób uprzedza Jurka co go czeka, ale Jurek podekscytowany czekającą go grą nie rozumie, a nawet nie słucha uważnie tego co ma mu do powiedzenia Mistrz. Z tego co mówi Szu, wynika, że on sam kiedyś też dostał taką lekcję. Sztafeta.
Valdi napisał: | Mnie by strasznie korciło, żeby rozpakować, potasować... Poczuć się przez chwilkę jak Szu albo Mały
Chyba jesteś bardzo cierpliwym człowiekiem  |
Czasami jestem
statysci napisał: | P.S. Może przesadzamy z tymi spoilerami,film ma już swoje lata,czyżby był tu ktoś ,kto go nie miał okazji zobaczyć ?  |
Jestem tego samego zdania. Raczej trzeba uważać przy nowych produkcjach. _________________ ...nie profesor , tylko Satyr.. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|