|
Telewizja Kino Polska
Z dniem 06.06.2016r. zakończyło funkcjonowanie Oficjalne Forum Kino Polska, w związku z tym, z uwagi na chęć zintensyfikowania komunikacji Redakcji kanału Kino Polska ze swoimi widzami - zapraszamy uczestników Forum na fanpage Kino Polska na facebooku oraz na nowo powstałe Forum ‘Przyjaciół Kino Polska’: www.polskiekino.com.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wojtek b'ham

Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 671 Skąd: Birmingham
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 2:48 pm Temat postu: Aktorzy zmarli tragicznie lub przedwczesnie |
|
|
Pozwole zaczac sobie jeszcze jeden moze nietypowy temat. Chodzi o aktorow zmarlych przedwczesnie lub tragicznie. Jesli chodzi o przedwojennych to wiadomo II wojna choc sa wyjatki typu Zula Pogorzelska (zmarla w wieku 40 lat, w 1936r.). W czasie wojny zmarli (zgineli?) Michal Znicz - 55 lat. Igo Sym (temat w ogole niemily; ogolnie no comments), Eugeniusz Bodo (uwazam ze jego losy to rewelacyjny material na film). I tu niech ktos mi przypomni (Wacus?) bo z chiny nie moge sobie przypomniec ktora z aktorek zginela w kanalach podczas Powstania Warszawskiego. Wybaczcie zanik pamieci. Dorzuccie jakies nazwiska bo specjalista nie jestem.
Poza tym po wojnie:
- Zbigniew Cybulski (1927-1967) - wpadl pod pociag
- Bogumil Kobiela (1931-1969) - wypadek samochodowy
- Adam Pawlikowski (1925-1976) - samobojstwo
- Ewa Krzyzewska (1939-2003) - wypadek samochodowy
- Mieczyslaw Stoor (1929-1973) - zaczadzenie
- Leszek Herdegen (1929-1980) - ponoc zasnal z papierosem i zginal w pozarze (moze ktos wie wiecej, albo mnie skoryguje)
- Zbigniew Cynkutis (1938-1987) - wypadek samochodowy
- Tadeusz Schmidt (1920-1976) - zawal podczas prowadzenia auta
- Tadeusz Kalinowski (1915-1969) - zawal podczas urlopu
- Teresa Izewska (1933-1982) - tu szukalem przyczyn i nie znalazlem bo chyba w wieku 49 lat nie umiera sie raczej naturalnie
- Anna Szczepaniak (1951-1979) - samobojstwo, ogolnie z tego co czytalem nie wesola historia jej zycia w ostatniej fazie
- Zdzislaw Maklakiewicz (1927-1977) - eh...
- Jerzy Duszynski (1917-1978) - tu wlasnie pewny nie jest ale tez chyba zawal
- Jacek Zejdler (1955-1980) - tu tez kilka wersji, ze wypadek samochodowy, ze wypadl z lodzi. Trudno powiedziec.
- Roman Wilhelmi (1936-1991) - nowotwór
- Mieczyslaw Voit (1928-1991) - tez chyba to byl wypadek samoch.
- Kalina Jedrusik (1931-1991) - niech ktos mnie upewni jaki powod, tez bylo to zaskoczenie
Ciekawe w czym by jeszcze zagrali. |
|
Powrót do góry |
|
 |
karel

Dołączył: 20 Lip 2006 Posty: 6471 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 2:57 pm Temat postu: |
|
|
Ta aktorka, która zginęła w kanałach w czasie Powstania Warszawkiego, to Ina Benita. Jeżeli chodzi o Teresę Iżewską, to z tego co wiem, ciężko chorowała na raka.
Do tej listy dopisałbym jeszcze np. Zofię Marcinkowską (1940-1963). Nie zdążyła zbyt wiele zagrać, ale znakomitą rolą w "Nikt nie woła" Kutza, zyskała sobie aktorską nieśmiertelność. W wieku 23 lat popełniła samobójstwo, odkręcając gaz. Krążyły plotki, że powodem był nieszczęsliwy romansem z Kutzem właśnie. _________________ My żyjemy!
http://rekonstrukcjablog.wordpress.com/
http://forum.polskiekino.com.pl/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jaro
Dołączył: 24 Maj 2007 Posty: 1544 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 4:13 pm Temat postu: |
|
|
karel napisał: | Do tej listy dopisałbym jeszcze np. Zofię Marcinkowską (1940-1963). Nie zdążyła zbyt wiele zagrać, ale znakomitą rolą w "Nikt nie woła" Kutza, zyskała sobie aktorską nieśmiertelność. W wieku 23 lat popełniła samobójstwo, odkręcając gaz. Krążyły plotki, że powodem był nieszczęsliwy romansem z Kutzem właśnie. |
A ja czytałem o jej romansie z Zygmuntem Wójcikiem, krakowskim aktorem. Zresztą baza Film Polski podaje, za Jerzym Markuszewskim, przyczyny śmierci tej aktorki:
"o śmierci aktorki mówi Jerzy Markuszewski w reportażu w Gazecie Wyborczej (2002, nr 22 z 26-27 stycznia, s. 17): "Marcinkowska kochała Wójcika [aktor Zbigniew Wójcik, kochanek aktorki], który ostro pił. Gdy pewnego dnia przyszedł pijany i zabrał się do bicia, popchnęła go, a on uderzył głową w kant zlewozmywaka. Myślała, że go zabiła, więc napisała list i odkręciła kurki. Umarła wcześniej od niego".
Ze swojej strony do listy tragicznie zmarłych aktorów dopiszę Adama Fiuta. Aktor krakowski, zagrał trzy role w "Końcu nocy", "Zagubionych uczuciach" i "Spotkaniach". Zginął w wypadku samochodowym w 1966 roku. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Brunner

Dołączył: 09 Lip 2007 Posty: 1403 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 4:22 pm Temat postu: Voit |
|
|
No cóż... Jeśli chodzi o Voita, to zgodzę się że jego śmierć była stanowczo przedwczesna. Niestety, przykro o tym pisać, ale okoliczności jego śmierci są bardziej smutne niż wypadek samochodowy. Jego żona, znana skądinąd świetna aktorka Barbara Horawianka obudziła się rano 31 stycznia 1991 obok już nieżywego męża, który jeszcze zwyczajnie i normalnie kładł się wieczorem obok niej. Szybkie wycieńczenie Voita było związane z jego trybem życia. Prowadził bardzo hulaszczy tryb życia. Cześć jego pamięci!! A wypadek samochodowy - tak został uśmiercony bohater Mieczysława Voita po jego rzeczywistej śmierci w serialu "W Labiryncie" _________________ Nie, no nie mogę patrzeć na bitego człowieka. Jeżeli bije ktoś inny... Ty szmato, ty szczurze, uciekasz z płonącego okrętu do wroga ... Ja przecież nie zabiłem Klossa... |
|
Powrót do góry |
|
 |
daro74

Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 230 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 5:21 pm Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o Zdzisława Maklakiewicza(1927-1977)to został śmiertelnie pobity i znaleziony w krzakach nieopodal jednego z warszawskich hoteli.Działo się to oczywiście w oparach alkoholowych,podobno Maklak stanął w obronie pań lekkich obyczajów i zapłacił za to najwyższą cenę
Do listy dodałbym jeszcze Marka Sikorę(Ariel z "Szaleństwo Majki Skowron",Jurek z "Koniec Wakacji")który zmarł nagle w 1996 r.w wieku 37 lat najprawdopodobniej na serce  _________________ Człowiek od czasu do czasu musi sobie....polatać |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wacuś
Dołączył: 30 Gru 2006 Posty: 1047
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 5:28 pm Temat postu: |
|
|
Eugeniusz Bodo - zmarł z głodu i wycieńczenia w sowieckim łagrze. |
|
Powrót do góry |
|
 |
waldemar
Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 1502 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 5:36 pm Temat postu: |
|
|
Wojtek, dobry temat poruszyłeś, gratuluję! A co z tym Igo Symem? |
|
Powrót do góry |
|
 |
piszczyk

Dołączył: 02 Mar 2007 Posty: 223 Skąd: Bolesławiec
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 5:55 pm Temat postu: |
|
|
Igo Sym został rozstrzelany przez AK za kolaborację, szczegółowe informacje tutaj
Na wojnie zginęło niestety wielu utalentowanych aktorów, m.in.:
Witold Zacharewicz w 1943 roku w Oświęcimiu
Franciszek Brodniewicz w 1944 roku zmarł na zawał podczas nalotu przed swoim domem
Zbigniew Rakowiecki w 1944 roku zginął rozstrzelany za udział w Powstaniu Warszawskim
Kazimierz Junosza-Stępowski w 1943 roku został zastrzelony przez AK-owców, próbując osłonić żonę - kolaborantkę gestapo _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wacuś
Dołączył: 30 Gru 2006 Posty: 1047
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 5:58 pm Temat postu: |
|
|
Sym był właściwie obywatelem austryjackim.
Igo Sym był zdrajcą, szpiegiem niemieckim.
Został zlikwidowany z wyroku Armii Krajowej. Mała strata!
W odwecie za zabójstwo Syma niemcy zesłali do Oświęcimia kilku wybitnych polskich aktorów między innymi Schilera i Jaracza.
Helenie Grossównie udało się cudem uratować Zbyszka Sawana i pięć innych aktorek...
Do tragicznie zmarłych aktorów należy dodać też:
Inę Benitę - Zginęła ze swoim małym dzieckiem w kanałach podczas Powstania Warszwskiego. Wcześniej więziona była na Pawiaku.
Zbigniewa Rakowieckiego - Został rozstrzelany przez niemców za udział
w Powstaniu.
Michała Znicza - zginął w warszwskim gettcie.
Mowa tu o aktorach ale warto też dodać, że reżyser
Leon Trystan zginął w wyniku zatonięcia statku podczas bombardowania
Odessy. Juliusz Gardan zmarł na zawał na terenie ZSRR.
Mieczysław Krawicz zginął w Warszawie. Henryk Szaro i Edward Puchalski skończyli życie w płonącym gettcie... |
|
Powrót do góry |
|
 |
wiewiórka
Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 38 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 6:23 pm Temat postu: |
|
|
Jacek Zejdler zmarł najprawdopodobniej śmiercią samobójczą... |
|
Powrót do góry |
|
 |
nalogowiec

Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 212
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 6:37 pm Temat postu: |
|
|
Andrzej Nardelli - utopil sie w Narwi
Bronislaw Pawlik - rak
Kazimierz Rudzki - rak
Barbara Kwiatkowska - jakies problemy z ukladem krazenia
Marek Perepeczko - zawal
Adam Pawlikowski - dodalbym jeszcze, ze wyskoczyl z okna; bylo to spowodowane zeznaniami w jakiejs sprawie sadowej
Jan Himilsbach - jakas przewlekla choroba skory
Eugeniusz Priwieziencew - ugryzienie kleszcza
Jerzy Dobrowolski - alkoholizm
Jonasz Kofta - zaksztuszenie kurczakiem w restauracji
A zagadka dla wszystkich (dla mnie tez): jakie sa okolicznosci zgonu Teresy Tuszynskiej? Ponoc tankowala. Oraz corki Adolfa Dymszy? _________________ "Nie ze mną te numery Brunner" |
|
Powrót do góry |
|
 |
potworek
Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 437 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 6:45 pm Temat postu: |
|
|
Można by jeszcze dodać przedwczesną śmierć Ewy Sałackiej, jakże to była piękna kobieta. Jak mówiło się w telewizji zmarła na skutek uczulenia na jad pszczeli |
|
Powrót do góry |
|
 |
wojtek b'ham

Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 671 Skąd: Birmingham
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 6:52 pm Temat postu: Re |
|
|
Ciekawe fakty piszecie. Wlasnie mialem pytac o Dobrowolskiego i Kwiatkowską. A orientuje sie ktos co do Stanislawa Jasiukiewicza (1921-1973)? Przezyl tylko 52 lata. |
|
Powrót do góry |
|
 |
waldemar
Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 1502 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 8:40 pm Temat postu: |
|
|
A jak zmarł Mieczysław Czechowicz? A Henryk Bąk? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jaro
Dołączył: 24 Maj 2007 Posty: 1544 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 9:30 pm Temat postu: |
|
|
Teresa Tuszyńska rzeczywiście dużo piła. Jak wspominał Jan Laskowski, operator filmu "Do widzenia do jutra" pod koniec życia była w strasznym stanie. Fizycznym i psychicznym. Jasiukiewicz chyba miał coś z sercem, ale nie jestem pewien.
A tu mam wspomnienia Jerzego Karaszkiewicza o Adamie Pawlikowskim i jego śmierci:
Cisi i gęgacze
Gdzieś tak w połowie lat sześćdziesiątych po Warszawie zaczęły krążyć fragmenty "opery" Janusza Szpotańskiego "Cisi i gęgacze". Cisi to ubecy, gęgacze - inteligenci. Sam Szpot brylował wówczas i przy różnych wódeczkach bawił kolegów swymi recytacjami.
Fragmenty "opery" dotarły do samego Gomułki. To on był jednym z jej bohaterów. Występował jako "Gnom".
I już marszczy niskie czółko,
słychać wody w mózgu plusk
- to o nim właśnie był ten miły fragmencik. Gomułka podobno dostał ataku szału. Zażądał procesu i skazania Szpotańskiego. W jednym ze swoich przemówień nazwał go "człowiekiem o mentalności alfonsa".
Na przesłuchaniach Szpotański zaprzeczał, jakoby był autorem tych tekstów. I wtedy stała się rzecz niesłychana, wszystkich szalenie bulwersująca: na rozprawie sądowej jako świadek oskarżenia występuje Adam Pawlikowski i zeznaje, że był przy tym, jak Szpotański pisał tę swoją "operę". I że on na pewno jest jej autorem.
Fakty te dotarły do Wolnej Europy i cała Polska dowiedziała się, że Adam Pawlikowski to ubecki kapuś, którego na żądanie Gomułki bezpieka musiała odtajnić. Podobno "Duduś" był narkomanem i morfinistą i tym to "cisi" płacili mu za infiltrację środowisk inteligenckich. I tak Szpotański poszedł na kilka lat za kratki, a dla Pawlikowskiego zaczął się koszmar.
Nikt go już nigdzie nie zapraszał, dawni przyjaciele przechodzili na drugą stronę ulicy. On, ozdoba "salonów", stał się nagle strasznie samotny i nikomu niepotrzebny. Nikt mu już nie proponował filmu, gdziekolwiek się pojawiał, siadywał samotnie. I teraz nie wiadomo, czy początkowo zaczął udawać, a po tym naprawdę zachorował, czy był chory od początku - wylądował w szpitalu psychiatrycznym.
Kiedy w końcu wyszedł, był już inny. Zaczepiał znajomych - a to udając beztroskiego wesołka, a to wpadając w agresywną wściekłość. Mnie spotkało to drugie.
Wszedłem kiedyś wieczorem do "ścieku" - tak nazywano położony w piwnicy na Trębackiej Klub Filmowca. Przy barku i stolikach siedziało sporo osób. I był też "Duduś". Siedział sam, w końcu salki. Na mój widok ryknął nagle: "Wont stąd, ty ubeku. Co? Przyszedłeś węszyć? Wont!".
Na sali zapanowała cisza. Nie wiedziałem, jak się zachować. Wyjść? Jako kto? Jako ubek? Zostać? Węszyć! Też jako ubek. Usiadłem przy barze i po prostu samotnie się upiłem.
Chyba postąpiłem najrozsądniej. W kilka dni póĽniej spotkał mnie na ulicy i strasznie przepraszał: "Wiesz, że jestem chory. Jestem w piekle. Wybacz". I łzy miał w oczach. Oczywiście, rękę mu podałem. "Nie ma sprawy. Rozumiem" - rzekłem i szybko odszedłem udając, że bardzo się spieszę.
Lecz, jak to często bywa, słowo muchą wyleci, a słoniem powróci. W kilka dni po tym poszedłem z kolegą znów do "ścieku". Było trochę ludzi. Przy jednym ze stolików siedziała żona słynnego aktora, miła zresztą dziewczyna, i poprosiła na chwilę mojego kolegę na stronę. Po chwili kolega wraca. Jest wyraĽnie poruszony. "Co się stało?" - pytam. A on mi na to, że przed chwilą ta sympatyczna koleżanka spytała go, pokazując na mnie: "Dlaczego afiszujesz się z tym ubekiem?". Mimo woli odwróciłem się i spojrzałem na nią. Przesłała mi uroczy uśmiech, ręką zamachała i "cześć Jurek" zawołała do mnie. Milutkie, prawda?
Los zdarzył, że te dwa ludzkie strzępy - Rzeszotarski i Pawlikowski - zamieszkali razem. Obaj nieszczęśliwi i obaj samotni. Mieszkali w jakimś wieżowcu na siódmym piętrze. Któregoś dnia "Wuj" wyskoczył przez okno. Kilka dni po tym wyskoczył "Duduś".
Więcej na: http://niniwa2.cba.pl/prl_karaszkiewicz_slodkie_lata.htm |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|